Ale dlaczego w ogóle warto zdjąć przypadkową lampę wiszącą nad tarasowymi drzwiami czy gdzieś z boku na balkonie i uważniej przyjrzeć się oświetleniu? Bo przypadkowe światło daje przypadkowy efekt. Może być zbyt mocne lub za słabe, albo po prostu świecić nie tam, gdzie trzeba. Zamiast budować klimat, oślepia lub wręcz przeciwnie – pogłębia martwe strefy. A przecież balkon i taras to przestrzenie, które zasługują na reżyserię z prawdziwego zdarzenia!
Po zmroku pierwsze skrzypce gra światło i…
…przejmuje rolę reżysera. A reżyser, jak to reżyser – to właśnie on potrafi sprawić, że coś z nijakiego planu zdjęciowego bez klimatu zmieni się choćby w romantyczną scenografię niczym z francuskiego kina. Oświetlenie, niczym najlepszy filmowy twórca, buduje napięcie lub tworzy nastrój, ale też kieruje uwagę widza w miejsca, które akurat chcemy uwidocznić. W tym przypadku „oglądającymi” są jednak domownicy i goście. Co więcej, już tylko jeden trafnie ustawiony punkt świetlny może zrobić więcej niż metamorfoza całej przestrzeni.
Ciepłe światło przy stoliku, subtelne lampki przy balustradzie, punktowe oświetlenie roślin, delikatne girlandy nad głową, lampiony o nieregularnych kształtach, latarenki na stoliku, taśmy LED – to wszystko nie są tylko ozdoby. To swoista scenografia, która wpływa na emocje i sposób spędzania czasu.
Oświetlenie balkonu czy tarasu jest jak teatr cieni, który rozgrywa się codziennie wieczorem na naszych oczach /fot. materiały promocyjne
Światło może zaprosić do rozmowy, wyciszyć, dać poczucie bezpieczeństwa albo stworzyć intymność. I choć zwykle działa w tle, to właśnie ono trzyma wszystko w ryzach – jak dobry reżyser, który (prawie) nigdy nie pokazuje się w kadrze, ale bez którego nic nie działa tak, jak powinno. I nie musisz być zawodowym projektantem wnętrz, żeby tworzyć efekty „wow” – wystarczy trochę wyobraźni i odwagi w miksowaniu form.
Źródła światła? Jest w czym wybierać!
Zacznijmy od balkonowej i tarasowej klasyki, czyli lampionów. Mobilne, bezprzewodowe, często solarne – można je postawić gdziekolwiek: na stole, przy podłodze czy wśród roślin. Dają miękkie i rozproszone światło, a często wyglądają jak małe dzieła sztuki. Ich największy atut? Są gotowe do działania od razu po zmroku, bez kabli i przedłużaczy. A ich zróżnicowanie jest imponujące: w Leroy Merlin (zarówno online, jak i w sklepach stacjonarnych) znajdziemy modele drewniane, metalowe, bambusowe, przeszklone, odkryte, naftowe czy indyjskie.
Chcecie czegoś więcej? Oto stojące lampy ogrodowe, czyli propozycja dla najbardziej wymagających. Na pierwszy rzut oka przypominają one wyglądem klasyczne lampy podłogowe z salonu, ale są odporne na deszcz. Ustawione na przykład przy fotelu sprawią, iż zwyczajny dotąd wieczorny relaks z książką wejdzie na zupełnie nowy poziom. To także świetny sposób, by nadać przestrzeni przytulnego, „domowego” charakteru.
Eleganckie lampy stojące podkreślają styl ogrodu /fot. materiały promocyjne
Opcją „na stałe” są z kolei kinkiety zewnętrzne. Mocowane do ścian, dają mocniejsze światło – idealne, gdy naszym celem jest oświetlenie większej przestrzeni. Jako że występują w wielu formach, łatwo znajdziemy taki model, który będzie odpowiadał z jednej strony naszemu gustowi, z drugiej – aranżacji. Dobry kinkiet powinien być jak solidna rama do obrazu i wyznaczać granice balkonu bądź tarasu.
Szeroką gamę opcji oferują kinkiety zewnętrzne dostępne w Leroy Merlin: różnią się stylem, funkcjonalnością i technologią. Można znaleźć zarówno nowoczesne, minimalistyczne modele, jak i klasyczne lampy w stylu retro. Wiele z nich wyposażonych jest w czujniki ruchu lub zmierzchu (co zwiększa ich praktyczność) oraz posiada stopień ochrony IP44 lub wyższy (co z kolei zapewnia odporność na warunki atmosferyczne).
Nastrojowe girlandy tworzą magiczną aurę wieczornego relaksu /fot. materiały promocyjne
Jeśli natomiast pragniemy wnieść odrobinę radości na balkon lub taras, nic lepiej nie wywiąże się z tego zadania niż girlandy świetlne. Otóż zwisają one ponad głowami, wprowadzając klimat luzu. Można je przeciągnąć od balustrady aż do ściany, opleść wokół pergoli, zawiesić nad stolikiem – opcji jest mnóstwo. Zawsze będą jednak przywoływać skojarzenia z letnimi festynami, ogrodowymi imprezami czy beztroskimi wieczorami.
Dzięki różnorodności dostępnych produktów w Leroy Merlin, każdy znajdzie dla siebie odpowiednie oświetlenie zewnętrzne. Takie, które spełni oczekiwania pod względem funkcjonalności oraz estetyki. Dość powiedzieć, iż w ofercie znajdują się dostępne w różnych stylach klasyczne girlandy z żarówkami E27 (nadają przestrzeni rustykalny charakter), girlandy solarne, jak i nowoczesne modele zintegrowane z diodami LED (emitujące ciepłe lub zimne światło).
Efekt „wow”? Nie wystarczy jedno źródło światła!
Aby zrobić wrażenie, nie wystarczy jednak tylko jedno źródło światła. Prawdziwy klimat buduje się „warstwami”. Zaczynamy od głównego oświetlenia: może to być choćby kinkiet, który daje solidne oświetlenie ogólne. Następnie dodatkowe akcenty, a więc dla przykładu małe lampki solarne w doniczkach, reflektory ogrodowe skierowane na rośliny czy ledowe taśmy wzdłuż balustrady. I wreszcie detale: świece LED, maleńkie lampiony bądź świetlne figurki. Każdy z tych elementów, niczym odcinki świetnego serialu, dodaje coś innego, a wszystkie razem tworzą spójną opowieść.
Smart oświetlenie ogrodowe to komfort, bezpieczeństwo i atmosfera w zasięgu jednego kliknięcia /fot. materiały promocyjne
Tym bardziej że nowoczesne oświetlenie to także smart funkcje. Nic nie stoi na przeszkodzie, by sterować nimi z poziomu aplikacji w telefonie – zmieniać kolory i natężenie, ale także włączać o konkretnej godzinie. A jeśli chcemy być eko, a zapewne chcemy, sięgnijmy po lampy solarne. Nie potrzebują prądu, ładują się same w ciągu dnia i świecą do późnych porannych godzin. To wygoda oraz świetny sposób, by zadbać o środowisko (i niższe rachunki).
W grze światła i cienia jest coś magicznego. Gdy ustawisz lampkę za rośliną, cień liści zatańczy na ścianie. Światło, które sączy się przez ażurowy klosz, tworzy wzory na podłodze. Cień podkreśla fakturę cegły albo miękko rozmywa kontur mebla. Bo balkon czy taras są trochę jak plan filmowy, czekający, aż padnie pierwszy klaps i rozpocznie się opowieść. A jej twórcą jest nie kto inny, tylko ty.