Fot.123RF.com
Najpopularniejsze rośliny doniczkowe nie są trudne w pielęgnacji, ale są wrażliwsze na zaniedbania niż rośliny, które posadzilibyśmy na rabacie w ogrodzie. Wszystko dlatego, że w pojemnikach mają one ograniczoną ilość podłoża, a tym samym ograniczoną ilość wody i składników pokarmowych.
Zatem naszym podstawowym zabiegiem letnim jest nawadnianie. Najlepiej podlewać rośliny obficie wczesnym rankiem lub wieczorem.
O ile to możliwe kierujmy strumień wody bezpośrednio na podłoże, żeby uniknąć uszkodzeń liści czy kwiatów. Delikatny letni deszcz jest odżywczy dla naszych roślin. Zrosi, oczyści liście i nawilży podłoże. Jednak burze i ulewy mogą być już groźne. Podobnie jak długotrwała deszczowa pogoda, podczas której niestety kwiaty szybciej więdną, często nie zawiązują się też kolejne pąki. Wtedy nasze balkonowe piękności, pelargonie, stokrotki afrykańskie, a przede wszystkim petunie, w tym surfinie, przestają wyglądać atrakcyjnie. Pamiętajmy też, że częste deszcze wypłukują z doniczek składniki odżywcze, musimy zatem zadbać o ich systematyczne dostarczanie.
Z reguły, zasób składników pokarmowych w pojemnikach jest ograniczony ze względu na małą ilość podłoża. Toteż, jeżeli chcemy mieć bujnie kwitnące rośliny balkonowe czy tarasowe, musimy je systematycznie nawozić. Warto wybierać nawozy wieloskładnikowe, które oprócz makroelemntów – azotu, fosforu i potasu, zawierają też mikroelementy. Potrzebę nawiezienia roślin możemy ustalić na podstawie obserwacji. Wyraźnymi objawami niedoborów składników odżywczych są przede wszystkim osłabienie wzrostu, zmiany barwy liści i słabe kwitnienie.
Na bieżąco usuwamy zwiędłe kwiaty czy kwiatostany. Nie tylko ze względów estetycznych, ale również ze względu na dalszy rozwój rośliny. Usuwamy też wszystkie chwasty, które pojawiły się w naszych donicach.
Chcąc utrzymać bujność surfinii, pelargonii i innych gatunków warto regularnie sięgać po sekator. Oprócz uschniętych kwiaty wycinamy też pożółkłe liście. Dzięki takiemu systematycznemu przycinaniu rośliny nie tracą energii na produkcję nasion, lecz zawiązują nowe kwiaty, są też bardziej zwarte i zdrowe. Czasami niektóre rośliny w kompozycjach za bardzo się rozrastają w stosunku do innych. Przykładem może być komarzyca lub kocanka włochata. W takim przypadku, co jakiś czas warto wyciąć lub przyciąć pędy, które nachodzą na pozostałe rośliny lub które są już po prostu za długie. Pędy tych dwóch roślin można z powodzeniem ukorzenić w wodzie. Są to sadzonki wierzchołkowe, które po umieszczeniu w słoiku z wodą wypuszczą korzenie po mniej więcej 3-4 tygodniach.
Niekiedy w skrzynkach balkonowych lub donicach balkonowych pojawiają się luki, ponieważ część naszych roślin już przekwitła lub zmarniała. Luki te możemy wypełnić dosadzając nowe rośliny lub np. kwiaty letnie. Możemy też wykorzystać jako sadzonki części roślin, które zostały nam po przycięciu innych kompozycji.
Komarzyca, czyli plektrantus koleusowaty, to roślina, która ukorzeni się nie tylko w wodzie, ale również bezpośrednio w podłożu. Jest ona bardzo łatwa w rozmnażaniu. Możemy pobrać nie tylko sadzonki wierzchołkowe, ale także pociąć pędy w taki sposób, aby każdy fragment miał dwa nowe pędy. One również powinny bez problemu ukorzenić się w nowym miejscu.
Komarzyca to nie tylko atrakcyjna roślina ze względu na ślicznie przebarwione biało zielone liście. Jest ona interesująca również ze względu na to, że uważa się ją za naturalną broń w odstraszaniu komarów. Jak tylko delikatnie poruszymy rośliną, natychmiast poczujemy charakterystyczny, intensywny zapach. Zapach ten drażni owady, w tym również komary, które z kolei drażnią nas.
W letniej pielęgnacji roślin balkonowych i tarasowych nie zapominajmy też o systematycznym monitorowaniu ich stanu zdrowia. Cały czas sprawdzamy, czy nie zostały one zaatakowane przez szkodniki lub choroby grzybowe.
Izabela Schick
Ogród na co dzień