Celem negocjacji jest zawsze osiągnięcie optymalnej ceny w konkretnych warunkach rynkowych. Chodzi tu przede wszystkim o dwie kwestie:
- zakupu mieszkania z najmniejszym ryzykiem przepłacenia,
- w przypadku ewentualnej odsprzedaży zakupionego lokalu możliwość zarobienia na nim.
Negocjacje zawsze wymagają argumentów, które dotyczą najczęściej lokalizacji, położenia lokalu, kondygnacji, rozkładu mieszkania, widoku z okna i dodatkowych uciążliwości, na które jesteśmy jako przyszli mieszkańcy narażeni.
Po pierwsze: poznaj okolicę i przyszłych sąsiadów
W pierwszej kolejności warto dokładnie zapoznać się z okolicą, w której przyjdzie nam mieszkać oraz porozmawiać z sąsiadami na temat tego z czym, na co dzień, przychodzi im się zmagać. Należy także sprawdzić czy faktycznie, to jak opisuje okolicę deweloper, ma uzasadnienie w rzeczywistości (bliskość punktów usługowych, szkół, żłobków, przedszkoli, przystanków komunikacji miejskiej, dojazdu do głównych arterii miasta itp.).
Po drugie: dokładnie obejrzyj mieszkanie, które chcesz kupić
Ze względu na fakt, iż mieszkania zazwyczaj różnią się od siebie budową, rozkładem, piętrem i wielkością, warto dokładnie zapoznać się z tym, jak lokal wygląda w rzeczywistości. Zwróćmy wtedy uwagę na widok z okna (czy jest to widok na ulicę, park czy ścianę sąsiadującego bloku), nasłonecznienie mieszkania (czy jest widne), możliwości aranżacyjne wnętrz, czy jest ono bezpośrednio w sąsiedztwie uciążliwych punktów itd. Te kwestie w sposób znaczny mogą bowiem wpływać na cenę mieszkania i na możliwość wynegocjowania odpowiedniego rabatu.
Jeśli nie jesteśmy osobami, które są „techniczne”, warto na obejrzenie mieszkania zaprosić specjalistę w tym zakresie (np. znajomego rzeczoznawcę lub kogoś, kto kupował mieszkanie, i wie, jak ten proces wygląda) lub wynająć do tego firmę zajmującą się odbiorem mieszkań deweloperskich (one najczęściej są w stanie szybko wychwycić usterki w lokalu). Wszelkie nieścisłości zostaną zapisane w protokole zdawczo-odbiorczym mieszkania wraz z terminem ich wykonania lub datą, do której zostaną wyeliminowane. Jest to o tyle istotne, że to na podstawie tego dokumentu będziemy się rozliczać z deweloperem, a nie w oparciu o słowne obietnice.
Fot. 123RF.com
Po trzecie: sprawdź ceny podobnych mieszkań w sąsiadujących inwestycjach
Kolejnym punktem, który należy „odhaczyć” w przygotowaniach do negocjacji z deweloperem, jest sprawdzenie ceny innych podobnych lokali (pod względem metrażu, lokalizacji itp.) w inwestycjach, które znajdują się w pobliżu.
W rozmowie z deweloperem argument związany z faktem, że za podobne mieszkanie (o zbliżonych parametrach) zapłacimy mniej w innej inwestycji, może pozwolić nam na to, aby obniżyć cenę jeszcze bardziej. Dodatkowo zwrócenie uwagi na to, że mieszkanie może być trudne w aranżacji przez nietypowy układ, albo fakt że jest ono słabo doświetlone mogą pozwolić na wywalczenie dodatkowego upustu.
Na co jeszcze zwrócić uwagę?
Przygotowując się do negocjacji cenowych z deweloperem, zawsze powinniśmy być przygotowani merytorycznie, znając cechy zarówno samej inwestycji jak i poszczególne „plusy i minusy” konkretnych jej lokali. Sam efekt targowania się z deweloperem będzie bowiem uzależniony od katalogu mankamentów, a więc słabych punktów lokalu, którego zakupem jesteśmy zainteresowani. Muszą mieć one oczywiście uzasadnienie w rzeczywistości i nie mogą być tylko naszym subiektywnym wrażeniem estetycznym (na zasadzie „podoba mi się” i „nie podoba mi się”).
Warto wtedy zainteresować się również takimi kwestiami jak:
- plany zagospodarowania okolicy, w której znajduje się inwestycja
- jak wygląda kwestia dostępności miejsc parkingowych, komórek lokatorskich itp.
- czy w cenie mieszkania deweloper świadczy również usługę wykończenia wnętrza
Jeśli myślimy o zakupie więcej niż jednego mieszkania, również powinniśmy pamiętać że zakup pakietowy wiąże się z dodatkowymi bonusami, a sama sytuacja kupującego jest wtedy o wiele bardziej komfortowa niż w przypadku pojedynczej transakcji.
Na koniec, warto pamiętać o tym, że po drugiej stronie również jest człowiek i zamiast widzieć w nim wroga, może warto podejść do niego jak do partnera, z którym po prostu dojdziemy do rozwiązania, które obie strony będzie satysfakcjonowało. Zgodnie z zasadą „wygrany-wygrany”.
Opracowanie: Jarosław Jędrzyński