W Palma de Mallorca, stolicy hiszpańskiej Majorki, przy ulicy św. Michała 19 znajduje się niezwykły dom. Kiedyś był zapuszczoną ruderą, dziś jest jedną z najbardziej ekskluzywnych ruin w mieście. Mimo gruntownej renowacji, jaką niedawno przeszedł, budynek nadal wygląda na zniszczony i nadszarpnięty zębem czasu. W odnowionym wydaniu jest to jednak zabieg artystyczny, mający podkreślać jego bogatą historię.
src: Carles Oliver, José Hevia ArchDaily.com
Renowacji starej budowli przyświecało hasło „mniej, znaczy więcej”. Estetyczny minimalizm, do którego odwoływał się architekt Carles Oliver, znalazł odzwierciedlenie nie tylko w wystroju wnętrz, ale też całym projekcie odnowienia domu. Zamiast wprowadzać kosztowne architektoniczne zmiany, większość dostępnych środków przeznaczył on na poprawę efektywności energetycznej budynku. Dzięki nieinwazyjnym i kosmetycznym pracom remontowym udało mu się zachować charakter starego domostwa, nadając mu przy tym funkcjonalności nowoczesnego obiektu mieszkalnego. Ile pieniędzy pochłonęły wszystkie prace modernizacyjne? Zaledwie 18 tys. euro, czyli ok. 77 tys. złotych, z czego wykończenie i wystrój pochłonęły zaledwie 6 tys. euro, czyli ok. 26 tys. złotych.
src: Carles Oliver, José Hevia ArchDaily.com
Efektem prac jest naprawdę niezwykły dom. Jego wnętrza są nieoczywiste — niby rustykalne, mocno postarzone, z drugiej jednak strony proste, industrialne, prawie że brutalne w odbiorze. Kolejne pomieszczenia wymykają się standardowym sposobom klasyfikacji stylistycznej, są przytulne i nieprzychylne jednocześnie.
src: Carles Oliver, José Hevia ArchDaily.com
Odnawiając budynek Oliver kierował się trzema zasadami:
- czasami najlepszym rozwiązaniem jest niewprowadzanie żadnych zmian;
- warto czerpać z dorobku minionych pokoleń — w końcu dawne rozwiązania architektoniczne sprawdzały się przez wieki;
- zastosowanie łuku to najlepszy sposób na otwarcie przestrzeni bez konieczności wprowadzania nowych, zbędnych materiałów.
src: Carles Oliver, José Hevia ArchDaily.com
Zasady te łatwo dostrzec na zdjęciach uwieczniających tę zachwycającą metamorfozę. Widać wyraźnie niechęć do takich detali jak tkaniny (dzięki pominięciu dywanu wyeksponowano piękne, kamienne podłogi) czy dekoracje. We wszystkich pomieszczeniach znajdziemy niedużą liczbę mebli, tylko tych najbardziej niezbędnych. Zrezygnowano z drzwi wewnętrznych — nieregularne łuki w rzeczywistości świetnie otwierają i rozświetlają obszerną przestrzeń starego budynku. Niewykończone stropy i nieotynkowana cegła zaskakująco dobrze komponują się z klasyczną bielą ścian i płytek kuchennych. Rustykalizujący charakter wnętrz wydobywa naturalne drewno wprowadzone w postaci mebli, ale tez wykończenia sufitu.
src: Carles Oliver, José Hevia ArchDaily.com
Warto zwrócić jeszcze uwagę na bardzo naturalną paletę barw przenikających się w całym domu. Mamy więc bardzo harmonijne i ciepłe połączenie bieli, złotawych odcieni naturalnych kamieni i drewna z intensywną zielenią. Chociaż cały dom został wyposażony dość ascetycznie, znalazło się w nim miejsce dla roślin — nadały one całości lekkości i oddechu.
Dlaczego właściwie architekt zdecydował się na taką metamorfozę? Palma de Mallorca mierzy się z kryzysem mieszkalnictwa — w największym mieście Balearów brakuje domów dla mieszkańców, jak i dla turystów. Projekt odnowy został zrealizowany przy współpracy z miastem.
Deccoria.pl
Zdjęcie główne: Carles Oliver, José Hevia ArchDaily.com